Krótko o harmonicznych
Dźwięki naturalne dobiegające z naszego otoczenia składają się z tonu podstawowego i jego harmonicznych. Z reguły parzystych. Magię barw instrumentów muzycznych tworzą właśnie harmoniczne. Mało jest w naturze brzmień posiadających tylko ton podstawowy. W praktyce możemy je uzyskać z generatora sygnałów sinusoidalnych. Parametr zwany zawartością harmonicznych (THD) urządzenia, w dużym uproszczeniu informuje nas o tym, ile dodatkowych dźwięków powstaje w nim po przejściu sygnału - stając się jego uzupełnieniem. We wzmacniaczu generowane są harmoniczne tam gdzie ich nie ma, lub potęgowane te, które już istnieją.
By w miarę dobrze zrozumieć wpływ harmonicznych wprowadzanych przez wzmacniacz, na jego brzmienie, proponujemy zapoznać się z takimi pojęciami jak oktawa, dysonans i konsonans. Konsonans w przeciwieństwie do dysonansu jest miłym dla ucha jednoczesnym brzmieniem dwóch lub więcej dźwięków. Współbrzmienie dwóch dźwięków których częstotliwości mają się do siebie jak 2 do 1 to oktawa, która jest brzmieniem konsonansowym. Mamy tu do czynienia z dźwiękiem podstawowym i jego drugą harmoniczną. Jeżeli dołożymy do tego czwartą, szóstą i inne parzyste harmoniczne, to chociaż będzie to odstępstwo od dźwięku podstawowego to brzmienie nie będzie dysonansowe. Będzie ciepłe, przyjemne - nie będąc jednocześnie neutralnym. Ilustracją tego przypadku są wzmacniacze lampowe, szczególnie tzw. single ended. Dodanie do tonu podstawowego alikwotów nieparzystych powoduje dysharmonię. Większość układów stopni przeciwsobnych wzmacniaczy tranzystorowych generuje harmoniczne nieparzyste. Już mała ich zawartość sprawi że dźwięk stanie się nieprzyjemny.
To między innymi takie cechy dźwięku jak ilość harmonicznych, ich kombinacja oraz poziom, decydują o jego barwie, pozwalają nam odróżnić trąbkę od puzonu - grających tę samą nutę. Można śmiało powiedzieć, że na podobnej zasadzie odróżniamy brzmienie wzmacniaczy. Dwa wzmacniacze o jednakowych poziomie THD (Total Harmonic Distortion) mogą brzmieć całkiem odmiennie. Tak jak skrzypce wypieszczone rękami Amatich lub Grobliczów. Ostatecznym arbitrem powinien być nasz słuch. Wypisanie czeku na podstawie specyfikacji technicznej nie zawsze jest rozwiązaniem jedynie słusznym.